W ostatni weekend miałem okazję uczestniczyć w warsztatach organizowanych przez ekipę FotoSpacery.pl we współpracy z Volvo. Mieliśmy bawić się w malowanie światłem na długich czasach naświetlania. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się tak ciekawie zorganizowanej imprezy i tak fajnych efektów, które wyszły na zdjęciach. Kule ognia, listwa LED „rysująca” logo w powietrzu, czy też fajerwerki (tu się w sumie wykosztowali), dały możliwość wykonania kadrów, których samemu nigdy bym nie był w stanie zrobić. Co więcej, przyjemnie marzło się w tak dobrym towarzystwie ludzi, którzy mają frajdę ze stania przy aparacie przez kilka minut patrząc na kilku dorosłych ludzi biegających z latarkami 🙂
To teraz może trochę technikaliów (jeśli wiesz jak to się robi to nie czytaj, uśniesz)
- Wszystkie zdjęcia robione na długich czasach naświetlania,
- przysłona f18,
- czas naświetlania – różny w zależności od zdjecia, tryb Bulb
- ISO minimum jakie tylko mamy dostępne, aby nie powstały szumy
Plusem warsztatów było posiadanie przez prowadzącego Olympusa, który ma funkcję podglądu naświetlania na żywo, więc nie mieliśmy problemu z określeniem odpowiedniego doświetlania sceny. Jeśli nie posiada się takiego cuda, musimy metodą prób i błędów, powtarzać operację naświetlania aż efekt będzie zadowalający.
Prawdę mówiąc podczas tych warsztatów nabrałem trochę kompleksów sprzętowych. Większość osób obecnych miała nowszy sprzęt niż moje D70s. Mieli większe wyświetlacze, lepsze matryce itp. Natomiast zastanawiało mnie dlaczego narzekali na szumy, teoretycznie powinny mieć mniejsze ode mnie, a prawdę mówiąc ja takowych nie zauważyłem. Ot, taka ciekawostka.
Poniżej przedstawiam zdjęcia, do których mogę się przyznać:
Zostaw komentarz