Mam na imię Kuba i jestem fotografem z zawodu (albo przyuczenia?). Świat mnie nie oszczędzał, ponieważ od dziecka fotografia mi towarzyszyła, a czasem nawet prześladowała. Pomimo tego zawsze jakoś mnie ciągnęło do robienia zdjęć, chyba dlatego, że nie umiałem nigdy dobrze rysować, a ciekawie jest w jakiś sposób kreować rzeczywistość po swojemu.
Pewnie nie jestem jedynym człowiekiem mającym do czynienia z fotografią od dawna, którego ogarnął marazm twórczy. Bodźce do wyjęcia aparatu z torby nie działają już tak intensywnie jak kiedyś i standardem staje się powrót do domu z czterema-pięcioma kadrami, które na dodatek nie cieszą.
Dlatego właśnie powstał ten blog – koniec z nudą i niechęcią do robienia zdjęć! Przecież kiedyś sprawiało radość całonocne przesiadywanie w łazience i wywoływanie „w niekorzystnych warunkach” zdjęcia z przeterminowanych filmów ORWO. Przecież kiedyś nosiło się po trzy aparaty i szklarnie do nich – bo przecież nigdy nie wiadomo który format będzie najlepszy do danego kadru. No i najważniejsze: przecież kiedyś zasuwało się cały tydzień, żeby w weekend wyskoczyć w ciekawe miejsce i dorwać chociaż jedną klatkę z zadowalającym efektem.
Blog powstał już jakiś czas temu, niestety zniknął z serwerów z przyczyn technicznych. Postaram się go odtworzyć na nowo i mam nadzieję, że zmotywuje mnie to do większej aktywności fotograficznej. Oczywiście wszystko odbywać się będzie z lekkim przymrużeniem oka – jak nazwa bloga – bo przecież robienie zdjęć to ma być zabawa.
.